Archiwum 21 stycznia 2004


sty 21 2004 BO...
Komentarze: 1

No więc chuj strzelił papugę. Moze nie do końca... kupiłam ją w końcu. Problem jest w klatce. Miała być od kumpla. Teraz  mówi, że nie wie co z nią. Jutro mam odebrać ptaka. I co? Chyba se go w gacie wsadzę. No dobra - coś się pomyśli.

To miałą być notka o tym, ze tęsknię i że jutro ostatni dzień gdzie muszę sie popisać, bo jak się nie popisze i nie napiszę, to mogę sobie indeks użyć w kibelku zamiast papieru. Dosadnie - lecz szczerze :o)

A co do tęsknoty, to się zaraz poszczam... (wulgarna się zrobiłam). Okej. jutro o 17tej będę się pławić w jego ramionach. Ale to będzie jutro. Teraz przede mną ciężka noc. Ale niE jest tak źle. Znalazłam do ukochanego Discmana zasilacz. Już nie musze klnąć na baterie :o) NICE

PS i dumna jestem z siebie. Tęsknię, ale umiem to przezwycieżyć. Aż się sobie dziwię ;o) Kogoś jutro schrupię... i nie będzie do pani od BT...

just_a_rebel : :
sty 21 2004 JEST NIEŹLE...
Komentarze: 2

:o)

------------------------------------------

No więc... hmm... bez owijania w bawełnę... A. się na mnie obraziła. Powód? Palcówka. I bynajmniej nie chodzi, że ja coś do niej, jej lub odwrotnie, ale że B. mi. Przy niej. W pewnym sensie przy niej. Bo jeśli ktoś uparcie siedzi w pokoju i wyjść nigdy nie chce, a B. przychodzi raz na tydzień – to czemu bym się miała na kogoś takiego oglądać, prawda? Zwłaszcza, kiedy siedzi i czyta książkę, a my po drugiej stronie pokoju leżymy sobie pod kocykiem. Widzieć nic nie widziała. Za dobrze się zamaskowaliśmy poduchami i kocami. Problem był innej natury. Nie ugryzłam się w język w najgorętszym momencie i fakt faktem jednego jedynego malusieńkiego jęku B. pocałunkiem nie stłumił. A jęk był przekonywujący... bardzo... raczej nie chodziło o głaskanie po głowie itp.

 

A. nic nie powiedziała.

 

Oj niegrzeczni my, nieprzystosowani....

just_a_rebel : :