sty 19 2004

ZABIJĘ SUKĘ!


Komentarze: 1

S: Spoważniałaś od przedwczoraj.
Ja: W takiej sytuacji też byłbyś poważny.
S: Może Ty w ciąży jesteś?
Ja: Może...
S: Nie żartuj...
Ja: A kto zaczął...

Tak sobie myślę o wczorajszym dniu. Zlizywaniu przez B. bitej śmietany z moich sutków, głaskaniu po pleckach i kochaniu się, jakby to miał być nasz ostatni raz. W tej perspektywie fakt, że idę zaliczać Z i F wydaje się być śmiesznie banalny.

Ze spraw innej natury. S. oglądał wczoraj film. Nie wiem jaki, bo miałam w tym czasie romans namiętny z książką od Z. Trudno się mówi. Weszłam tylko po jakieś picie i załapałam się na moment "zabiję sukę!" Nie był to bynajmniej film o tematyce kynologicznej...

W kategorii suk, też potrafię niestety kilka wymienić:

1. suka czyli eks mojego faceta
2. suka czyli ktoś kto podrywa mojego faceta
3. suka czyli ktoś kto się kocha za moimi plecami z moim facetem itp

Na szczescie : eks jest niegroźna, on już jej nie kocha, nikt go nie podrywa, a on by mnie nie zdradził. I tym sposobem kanon suk zmniejszył się do jednej - suki rasy doberman, którą posiadam. Nice.

 

just_a_rebel : :
wiatru_szept
19 stycznia 2004, 11:02
A ja jak narazie nie mogę wymienić żadnej suki. No cóż, a szkoda, miałabym przynajmniej kogo zabijać.

Dodaj komentarz