No więc chuj strzelił papugę. Moze nie do końca... kupiłam ją w końcu. Problem jest w klatce. Miała być od kumpla. Teraz mówi, że nie wie co z nią. Jutro mam odebrać ptaka. I co? Chyba se go w gacie wsadzę. No dobra - coś się pomyśli.
To miałą być notka o tym, ze tęsknię i że jutro ostatni dzień gdzie muszę sie popisać, bo jak się nie popisze i nie napiszę, to mogę sobie indeks użyć w kibelku zamiast papieru. Dosadnie - lecz szczerze :o)
A co do tęsknoty, to się zaraz poszczam... (wulgarna się zrobiłam). Okej. jutro o 17tej będę się pławić w jego ramionach. Ale to będzie jutro. Teraz przede mną ciężka noc. Ale niE jest tak źle. Znalazłam do ukochanego Discmana zasilacz. Już nie musze klnąć na baterie :o) NICE
PS i dumna jestem z siebie. Tęsknię, ale umiem to przezwycieżyć. Aż się sobie dziwię ;o) Kogoś jutro schrupię... i nie będzie do pani od BT...